Najważniejsze wideo w ewe24

"Nawet przez tydzień nie chcą wychodzić z domu". Fajerwerki to trauma dla wielu dzieci i seniorów!

"Nawet przez tydzień nie chcą wychodzić z domu". Fajerwerki to trauma dla wielu dzieci i seniorów!
Pixabay

O tym, że w trakcie sylwestrowej nocy cierpią zwierzęta zawsze powszechnie mówi się na przełomie roku. Tymczasem poza naszymi braćmi mniejszymi grupa ludzi, dla których noworoczne strzelanie jest traumatycznym przeżyciem jest równie szeroka, to osoby cierpiące na autyzm, depresję czy chorzy z dysfunkcjami natury psychicznej. Strzelanie potrafi także obudzić najgłębsze pokłady wojennej traumy u ludzi starszych.

-Większość z nas niestety nie wie, że cierpienie przez strzelanie petardami i fajerwerkami nie dotyczy tylko zwierząt. Chcemy dać głos tym, którzy nie mogą sami się bronić - licznym dzieciom ze spektrum autyzmu, z zaburzeniami integracji sensorycznej, osobom ze stresem pourazowym, lękami, padaczką. Często wystrzały odbierają jako zagrożenie. Skutkiem bywają meltdowny i dodatkowe traumy. Ideą kampanii jest od lat przekaz, żeby wziąć pod uwagę, że jest wiele dzieci, które na huk petard i fajerwerków reagują dosłownie bólem fizycznym. Neuropsychologowie znają ten mechanizm od lat - zauważa hipoterapeutka Stana Tilesova - Rychlewska prezes Stowarzyszenia „Strapate Rancho", które od 2017 roku prowadzi akcję „Cegiełka zamiast petardy" .

Jak dodaje terapeutka, przy okazji swojej pracy, często ma okazję słyszeć od rodziców chorych dzieci, że dla ich rodzin sylwestrowe fajerwerki to koszmar. Po takim przeżyciu ich pociechy nawet przez tydzień po prostu nie chcą wychodzić z domu, tak silne jest poczucie zagrożenia wywołane odgłosami wybuchów. 

Sylwestrowa noc to również potężny stres dla osób starszych, szczególnie tych, którzy pamiętają wojnę lub przed nią uciekli. I choć fajerwerki mają kojarzyć się z zabawą, takim osobom na myśl przychodzi zdecydowanie inne skojarzenie. Wybuchy petard nieuchronnie kojarzą im się z wojennym koszmarem, powodując niewysłowione cierpienia.

Poważnym argumentem za tym, by rezygnować z fajerwerków jest też troska o środowisko. Argumenty naukowców powinny być bliskie wszystkim tym, którzy chcą być „eko". Fajerwerki emitują szkodliwe substancje chemiczne, takie jak tlenki azotu, pyły czy metale ciężkie, które zanieczyszczają powietrze. To ma negatywny wpływ na jakość powietrza, zwłaszcza w miastach, gdzie w nocy sylwestrowej dochodzi do kumulacji smogu.

- Według badań niemieckich naukowców poziom toksyn, emisji z petard i fajerwerków w ostatnich godzinach roku osiąga stopień tak wielki, jak poziom szkodliwych emisji przez cały rok - wskazuje Stana Tilesova – Rychlewsk

Resztki po fajerwerkach, takie jak wosk, metalowe elementy i chemikalia, mogą trafić do gleby i wód powierzchniowych. To prowadzi do długofalowego zanieczyszczenia środowiska naturalnego, zagrażając florze i faunie, a także zasobom wodnym.

Oczywistym powodem, dla którego warto rozważyć rezygnację z głośnej sylwestrowej zabawy są zwierzęta. I nie chodzi tylko i wyłącznie o naszych domowych przyjaciół, równie mocno cierpią dzikie zwierzęta. Obdarzone doskonałym słuchem odczytują wybuchy petard i fajerwerków jako zagrożenie. Nie rozumieją co się dziej wokół nich dzieje, są przerażone i zdezorientowane.

CZYTAJ >>> Sylwestrowy koszmar. Jak pomóc pupilom? Zbliża się najtrudniejsza noc w roku dla psów, kotów i dziko żyjących zwierząt!

Argumentów za niekorzystaniem z fajerwerków i petard można, by było jeszcze przytoczyć kilka. Ale ich wspólnym mianownikiem jest jedno – przynoszą więcej szkody niż pożytku. Stana Tilesova – Rychlewska wychodzi więc z ciekawą inicjatywą, chce uświadamiać i przekonywać do tego, by rezygnować z kupowania sylwestrowych petard.

- Byłoby wspaniale, gdyby zamiast wydawać pieniądze na petardy, przekazać jakąś sumę na wsparcie wybranego szlachetnego celu. Stąd nasze hasło „Cegiełka zamiast petardy" - tłumaczy. - Bo czy można w lepszy sposób przywitać Nowy Roku, niż przekazując nawet drobną kwotę na wsparcie jakiegoś szlachetnego przedsięwzięcia?

Dla tych, którzy chcę wydać pieniądze na przełomie roku Stana Tilesova - Rychlewska zdecydowanie poleca wesprzeć leczenie 6-letniego Wojtusia Mazurkiewicza, który zmaga się min.: z wodogłowiem. Szczegóły znajdziesz na profilu Stowarzyszenia Strapate Ranczo >>> TUTAJ.